Bratkowice - z myslą upolowania

Niedziela, 26 sierpnia 2007 · Komentarze(0)
Bratkowice - z myslą upolowania kogoś jadącego na wyścig do Ulanowa - Nowa Wieś - Rzeszów - kręcenie po mieście do 10 - Świlcza - Bratkowice - nastepnie z tata lasem - Poręby Kupieńskie - Przedbórz - Bratkowice - i z kolegą - Czarna - Krzywa - Bratkowice

Bratkowice - Rzeszów-lasem na Matysówkę

Niedziela, 12 sierpnia 2007 · Komentarze(0)
Bratkowice - Rzeszów-lasem na Matysówkę i zjazd asfaltowy do Kielnarowej - Tyczyn - Królka - Czerwonki - (zaczęło padać) Przylasek - (przestało padać) Strona Sucha, momentami niebezpiecznie bo wczoraj odbywał się tu rajd i samochody naniosły sporo błota na drogę - Lubenia - Maternówka - Podwiszówka - Wyżne - Czudec - czarnym szlakiem na Grochowiczną - zjazd do Lutoryża - podjazd w lesie znów na Grochowiczną i zjazd do Mogielnicy - Boguchwała (zaczęło padać na dobre i pada mi licznik) - Zwięczyca - Rzeszów - Bratkowice

odległość wyznaczona orientacyjnie, ponieważ licznik przestał działać na deszczu

do Rzeszowa wplacić

Niedziela, 5 sierpnia 2007 · Komentarze(0)
do Rzeszowa wplacić kase na konto na amorka:) i potem do kolegi i razem troche sie pokreciliśmy

z szefem do Nowego Sącza,

Środa, 1 sierpnia 2007 · Komentarze(0)
z szefem do Nowego Sącza, niestety zastała nas noc i musieliśmy wracać samochodem

do świlczy na mecz

Niedziela, 22 lipca 2007 · Komentarze(0)
do świlczy na mecz i potem do myszki na lody i do domku, kolege i mnie bolała głowa wiec musieliśmy szybko wracać

"""Chryszczata 2
Nikt nie wiedział

Sobota, 21 lipca 2007 · Komentarze(0)
"""Chryszczata 2
Nikt nie wiedział tak naprawdę do końca czy ten wyjazd wypali... Na szczęście wypalił. Planowaliśmy wyjazd busem spod rosiru o 6 rano. Przyjeżdżam z Wojtkiem i Piotrkiem kilka min. przed 6 patrze a busa nie ma... Hmm? Padło hasło "czekamy do 6.30 i jak go nie będzie to jedziemy gdzieś lokalnie" Ktoś inny wpadł na genialny pomysł aby zadzwonić do kierowcy. No to dzwonimy: "Ale to tak ale to nie ja miałem jechać bo u nas nie ma busa... Powiedziałem znajomemu. To jego numer..." No to drugi telefon i okazało się że wyjazd był nie potwierdzony a do tego nasz bus został 1 dzień dłużej w zakopcu... Hmm? Na szczęście kamileq załatwił z panem kierowcą jakiś autobus i po 20min przyjechało to:

http://images29.fotosik.pl/33/638e5a3c78bfc3admed.jpg

WOOOOOOW!! Ale jazda ;) Jeszcze nigdy takim nie jechaliśmy!
Ruszyliśmy. W zagórzu dosiedli się do nas roswell i Kacper aż w końcu dojechaliśmy do Komańczy. Zaczęło się od mega błotnego podejścia i zjazdu. Później trasa standard (rzeczki, szuter, czerwony szlak, Chryszczata, zjazd do jeziorek i szeroki szutrowy zjazd). Dużo błota, uciekający przed nami turyści, gleba Wojtusia xD, upał, kurz, jeszcze raz błoto, ochlapani błotem turyści xD

Na koniec myliśmy rowerki w rzece ;)

http://images25.fotosik.pl/34/bb58d53d82eb1b4cmed.jpg

Ahh niezapomniane wrażenia :)

I foto ze szczytu:

http://images26.fotosik.pl/33/55eac1b8b9e3ece9med.jpg

Reszta zdjęci u micia: http://miciu22.fotosik.pl/albumy/232502.html#e"""
i do domku :))